środa, 4 czerwca 2014



Markowe czy niemarkowe oto jest pytanie ?  wiele dziewcząt je sobie zadaje . Bo markowe to wiecie mogę się pochwalić ,że mam bluzkę za 100 zł i to markową ! a jak kupie na giełdzie to będą się śmiać ,że taka taniocha i w ogóle . . .

Teraz są czasy takie ,że jeżeli nie ubierasz się markowo jesteś nikim . Bo ja na przykład tego kompletnie nie rozumiem , po pierwsze wcale nie uważam ,że markowe ciuchy typu ( H&M , RESERVED , HOUSE )są lepsze jakościowo od tych ,które możesz znaleźć na giełdzie czy też na bazarku . W ogóle ostatnio Reserved stał się taką tandetą ,że już żadnego tam ciuchu nie kupię . Moja szafa składa się z 50 % z second handu i odkąd zaczęłam tak kupować większość ludzi pyta się skąd tą rzecz mam  ,zresztą zaoszczędziłam tyle forsy ,że kupiłabym sobie za to nowego laptopa .

TANIE NIE ZNACZY ZŁE
. To ,że ubierasz się na bazarku nie znaczy ,że jesteś biedna i nie masz forsy . To znaczy ,że nie jesteś idiotką i nie patrzysz czy to jest z sieciówki czy też nie , wolisz zaoszczędzić ,zresztą ubierając się na giełdzie , w lumpeksach spoookojnie możesz w takim miejscu wyglądać zgodnie z najmodniejszymi trendami .
Ja oczywiście nie mówię ,że sieciówki są złe po przyznaje ,że wiele rzeczy mam z takich sklepów ale odkąd poznałam tańszy świat ,sieciówki pozostawiam na sam koniec kiedy nie mogę nigdzie tej upragnionej bluzki znaleźć udaje się do galerii i spokojnie ją kupuje . Oczywiście ,że uwielbiam chodzić po galerii oglądać ,mierzyć i kupować ciuchy bo daje to niesamowitą frajdę !

Ale chciałam podkreślić fakt , że metka nie jest najważniejsza ! ,a giełdy ,rynki , bazarki , lumpeksy wcale nie są gorsze ! także przemyśl zanim zaczniesz cwaniakować ,że kupiłaś spodenki za 150 zł a okazuje się że mam identycznie i to ja zapłaciłam 10 zł bo już nie raz taką sytuacje miałam " aa ja zapłaciłam za to aż 100 zł ty to pewnie mniej ,AHHH no widzisz mnie stać , i to Ty wytrzeszczyłaś gały jak Ci powiedziałam za ile i gdzie kupiłam i to Ty się pogasiłaś .

Bo jeżeli miałabym do wyboru identyczne trampki tylko jedna z naszywką Converse i droższe o 20 zł bez wahania brałabym te tańsze bez naszywki, bo przy założeniu ,że obie pary są identyczne ,to na prawdę wolę mieć te dwie dychy w kieszeni na cokolwiek ,niż wydać je na naszywkę .

Jeżeli chodzi o Chińskie sklepy , bardzo rzadko kupię tam jakiś ciuch nie wiem po prostu raczej nie ma tam nic dla mnie i rzadko wpadam to tego typu sklepów .

KLIK dajcie znać co o tym sądzicie , ściskam Was mocno i buziaki <3



1 komentarz:

  1. hmmm. Poruszyłaś niesamowicie ciekawy temat. Przyznam szczerze, że od pewnego czasu ubieram się tylko w określone marki, ale łączy się to bezpośrednio z moim stylem i wiem, że w Polsce bardzo ciężko byłaby znaleźć podobne ubrania - gdyby tylko takie produkowali to byłabym przeszczęśliwa :) Mam sentyment do ubrań z bazarku albo używanych czy noszonych po kimś - wychowałam się nosząc je i nie rozumiem jak można się z kogokolwieś śmiać ponieważ wydał mniej na ubranie bez metki. Jak zechcę to może sobie zamówić i za 30 zł włącznie z wysyłką takie same trampki bezpośrednio z Chin - trochę w tym obeznana jestem. Niestety czar tanich ubrań kończy się kiedy przestaną nam się podobać - nikt ich nie chce kupić i najczęściej lądują po członkach rodziny, do czerwonego krzyża albo najzwyczajniej w świecie do kosza. Kiedy natomiast masz ubranie markowe, które wiesz, że jest bardzo pożądane przez samą metkę możesz nawet na nim zarobić i otrzymać 50% więcej niż za nie dałaś. Nie pogardzam tanimi ciuchami - po prostu jestem niesamowicie wybredna i lubię chodzić w określonym stylu.

    OdpowiedzUsuń